GUSTEK
Urodzony w 2010 roku. Pozwala wziąć się na ręce – tak. Daje się głaskać – tak, pakuje się na kolana – z drobną zachętą, przy tym wygląda na całkiem zadowolonego z życia. Nie zawsze tak było. Znaleziony w rowie, upodlony przez człowieka do granic możliwości, żywcem zjadany przez pchły i kleszcze, bez sierści. Tak wyglądał Gustek jak do nas trafił. O wyjściu na spacer nie było mowy. Na dzień dzisiejszy Gustek z radością eksploruje każdy centymetr terenu wokół schroniska, cieszy się jak wiatr mu grzywkę rozwiewa, tarza się w trawie. Nadrabia wszystkie zmarnowane lata. Jego przemiana jest niesamowita. Widać że jest szczęśliwy , do pełni szczęścia brakuje mu domu. Już niebawem zapewne odwiedzi psiego fryzjera, wtedy bedzie najatrakcyjniejszym psem w schronisku.
