ROBINEK
Urodzony w 2009 roku. Znaleziony w rowie, z milionem kleszczy , szkielet poryty skórą z uszkodzoną łapką, prawdopodobnie stare, nie leczone złamanie. Myśleliśmy, że nie przeżyje nocy. Nie wiemy czy został wyrzucony jak śmieć, czy oddalił się od domu i będąc w takim stanie nie potrafił wrócić. Jedno jest pewne, nikt go nie szuka, bo po co stary, schorowany, trzeba leczyć, dbać, opiekować się i przede wszystkim wydawać pieniądze na leki. Czy tak się traktuje członka rodziny? Nigdy tego nie zrozumiemy. W tym momencie Robinek jest w dobrej kondycji, przybrał na wadze, waży tyle ile powinien, zresztą trzy łapki muszą go przecież unieść. Jego stan mocno się poprawił i jak na staruszka przystało uwielbia dobre jedzonko. Mieszka w naszej schroniskowej kuchni, ma swoje legowisko i ulubiony kocyk. Idealnym dla niego byłby dom z ogródkiem i niewielką ilością schodów. Na spacer owszem można z nim iść, ale krótki, uwielbia wygrzewać się na słoneczku , na trawie. Zdarza mu się posikać. W domu można by ubierać go w pampersa. Nie konfliktowy, z każdym psem się dogaduje, nie ma problemu z kotami no poprostu idealny psiak. Kto go pokocha? Kto podaruje mu dom na psią emeryturę?